Krzysztof Kasprzak, mistrz świata juniorów i srebrny medalista Grand Prix, stawia sprawę jasno: „kontrakt na wypasie albo kończę karierę”. Oferta zawodnika dla klubów, to 800 tysięcy złotych za podpis i 8 tysięcy za punkt. Bardzo dużo, jak na zawodnika, który od kilku lat tylko odcina kupony. Zresztą Kasprzak chyba zdaje sobie sprawę, że z takimi żądaniami nie ma szans i już szykuje się na nową robotę. Do INNPRO ROW-u Rybnik zadzwonił i zaoferował usługi Mateusza Bartkowiaka.
Tytuł oraz fragment artykułu pochodzą z serwisu sport.interia.pl
Pełna treść artykułu znajduje się pod adresem:
https://sport.interia.pl/zuzel/news-kiedy-zadzwonil-odebralo-im-mowe-szokujace-oczekiwania-i-jes,nId,7831333
Zachęcamy do przeczytania całości