W recepcji hoteliku pojawił się poprzedniego dnia wieczorem. Zaraz po moim przyjeździe. Chłopak miał może dwadzieścia parę lat. Z wyglądu Marokańczyk. Prawie na pewno przyjechał do Omanu z któregoś z krajów Maghrebu. Nie zapytałem. Pracuje w recepcji tego skromnego hoteliku. Klimatyzacja jest w pokojach, ale tam gdzie ta recepcja, już nie. To się czuje nadal, mimo że od zachodu słońca minęło kilka godzin. Hotelik jest na końcu drogi, dalej w nocy dawały poświatę tylko jedne światła. Byłem już w takim miejscu, kilkaset metrów przed granicą…
Tytuł oraz fragment artykułu pochodzą z serwisu biznes.interia.pl
Pełna treść artykułu znajduje się pod adresem:
https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-ludwik-sobolewski-omanska-sila-spokoju-felieton,nId,7831438
Zachęcamy do przeczytania całości