Aryna Sabalenka podczas turnieju w Pekinie dotarła do ćwierćfinału, gdzie po imponującym boju została pokonana przez wracającą na najwyższy poziom Karolinę Muchovą. Białorusinka od razu ruszyła w drogę do miasta, w którym pozostaje niepokonana i jest niekwestionowanym numerem 1, czyli do Wuhan. Iga Świątek zrezygnowała z udziału w tej imprezie, a Sabalenka została przywitana jak królowa. Niczego jej nie żałowali.
Tytuł oraz fragment artykułu pochodzą z serwisu sport.interia.pl
Pełna treść artykułu znajduje się pod adresem:
https://sport.interia.pl/tenis/news-swiatek-nie-ma-sabalenka-numerem-jeden-juz-zgotowali-jej-kro,nId,7830037
Zachęcamy do przeczytania całości