Wygrana Sabalenki, a potem takie wieści. Co za katastrofa, aż trudno uwierzyć

0
19

Pod nieobecność Igi Świątek i po odpadnięciu Jessiki Peguli trudno było sobie wyobrazić podczas Wuhan Open bardziej elektryzujące starcie niż to, do którego doszło w sobotę między Aryną Sabalenką oraz Coco Gauff, czyli między obecną (jeszcze) „dwójką” i „czwórką” światowego rankingu. Z tej rywalizacji zwycięsko wyszła ostatecznie Białorusinka, a jej rywalka nie tylko musiała przełknąć gorycz porażki ale i… zmierzyć się z faktem, że pobiła w tym sezonie pewien swoisty antyrekord.

Sprawdź także:  Tętniak w mózgu Kamińskiej pękł. "Byłam po drugiej stronie życia". Miała wtedy wizje

Tytuł oraz fragment artykułu pochodzą z serwisu sport.interia.pl

Pełna treść artykułu znajduje się pod adresem:
https://sport.interia.pl/tenis/news-wygrana-sabalenki-a-potem-takie-wiesci-co-za-katastrofa-az-t,nId,7834829

Zachęcamy do przeczytania całości